Zawsze czułem antypatię wobec komunizmu i komunistów, co obejmowało także większość postkomunistów. Ale zawsze odczuwałem też naturalną sympatię dla Leszka Millera - prawdziwego fightera, twardziela, który po perturbacjach pierwszych lat transformacji, gdy dla wielu był symbolem starego porządku, wyszedł na prostą i krok po kroku wznosił się, by zająć jakoś tam przeznaczoną mu pozycję premiera RP. Miller był zawsze rasowym politykiem i nie przez przypadek, jeszcze zanim został premierem, nazywano go :kanclerzem:. Odegrał wielką role w drodze Polski do Unii Europejskiej i NATO. Po drodze człowiek odbierany przez wielu Polaków jako betonowy komuch stał się prawdziwym liberałem i autentycznym obrońcą polskiej demokracji i praworządności. 30 lat temu według wielu miał stanowić dla niej zagrożenie. Po trzech dekadach okazał się jej adwokatem i strażnikiem.
Droga Millera z żyrardowskiej prawdziwej biedy ma polityczne szczyty państwa to fascynująca historia jednego człowieka oraz losów kilku pokoleń Polaków.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni